Wydaje mi się, że każdy odbierze ten chustecznik inaczej - ktoś doceni jego prostotę, inny skomentuje, że za dużo przy nim się nie napracowałam. A jednak! Serwetka była okrutnie złośliwa, lakierowana i szlifowana około 15 razy a wciąż się marszczyła. Grozy dodawał fakt, ze miałam takie pudełka do zrobienia dwa - obydwa takie same.. Ostatecznie udało się ją doszlifować, choć jak przyglądam się zdjęciom to nie wygląda tak idealnie jak na żywo :)
Boki pomalowałam moją ulubioną ostatnio bejcą w kolorze mahoniu, w który zaopatrzyłam się w sklepie Dekormania.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz